Pora na relaks

Hotel, spa, góry to brzmi jak marzenie dla każdej zapracowanej młodej mamy. Jeżeli jedyne co robisz to pierzesz, sprzątasz, prasujesz, gotujesz i chodzisz do pracy i tak bez końca dwadzieścia cztery na dobę. Jeżeli słyszysz non stop mamo piciu, mamo siku, mamo jeść, mamo a ona mnie bije.... i jedyne o czym marzysz to zakleić usta swoich dzieci... to zdecydowanie znak i sygnał na relaks. Hotel, spa, góry to jedyne co powinnaś teraz zrobić. Zrób to jak najszybciej bo zaraz może być za późno i zamkną cię w spa, ale bez klamek. Oddaj dzieci na jakiś czas pod opiekę tatusia, albo dziadków. Wsiadaj w pociąg i rusz na zasłużony odpoczynek. Wystarczy weekend bez twojej rodzinki, abyś poczuła się jak młody bóg. Im też to dobrze zrobi, bo nagle okaże się, że obiady nie gotują się same, pranie się samo nie rozwiesi, a podłoga potrzebuje raz na jakiś wody. Zresztą zupełnie tak samo, jak twoje wiecznie umorusane dzieci. Szkoła życia dla twojego męża to genialny pomysł, a dla ciebie spokój, cisza i masaże.